Sobota, godzina dziewiąta. Budzisz się, przeciągasz, zaglądasz za okno, a tam słoneczko. Z zaskoczeniem odkrywasz, że masz dziś wyjątkowo dobry humor, a wszystko dookoła śpiewa i gra. Czyżby to właśnie miał być ten dzień? Spoglądasz na stertę kolorowych zeszytów i podręczników na biurku oraz listę projektów do wykonania. Czy to dziś? Po raz drugi patrzysz na zegarek i wpadasz na pomysł policzenia godzin, które możesz dziś potencjalnie pożytecznie wykorzystać. Raz, dwa…
Tak! To właśnie dzisiaj! Zerwiesz się rano, zjesz pyszne, turbozdrowe śniadanie, wskoczysz w dzienne ubranka i zabierzesz się do roboty - będziesz miał niezwykle produktywny dzień! Ah, nie ma nic lepszego, jak uczucie, że ma się swoje życie w końcu pod kontrolą…
Przypominasz sobie o tym poranku o godzinie dziewiętnastej tego samego dnia, wciąż w piżamie, na swoim łóżku, z paczką chipsów i laptopem.
Chyba coś poszło nie tak. Ale co?
Jeszcze raz spoglądasz w stronę książek. Gdzie się podziała cała ta motywacja z rana?
Dziś przedstawiam ci pięć kroków, które pomogą ci złapać ją za ogon, zanim ucieknie i osiągnąć twój cel!
Ah, elektronika!
No jasne! Wszystko zaczęło się od tego, że chciałeś tylko sprawdzić, co słychać u znajomych, a skończyłeś śmiejąc się z następnego głupiego mema na Tumblr. Jak zwykle.
Dlatego pierwszym i najważniejszym krokiem do podjęcia w sprawie produktywnego dnia jest zasada: żadnych dekoncentratorów! Skup się na celu i do niego dąż. Pod żadnym pozorem nie wolno ci się rozpraszać. Wycisz telefon, odłóż go w niedostępne miejsce. Prawdopodobnie nie będziesz go potrzebował. Powiedz sobie “nie”. Umiesz, prawda?
Jeżeli jednak mimo wszystko przyłapiesz się na przeglądaniu Twittera zamiast podręcznika od historii, spokojnie odlicz do trzech. Trzy, dwa… Jeden! Jak najszybciej pozbądź się tego, co cię rozprasza, i powróć do swoich zadań. Brzmi głupio? Jest zadziwiająco efektywne.
2. Sporządź listę
Co tak właściwie masz dziś do zrobienia? Zacznij od wypisania wszystkich rzeczy, za które chcesz się dziś zabrać. Jeżeli wszystkie te sprawy będziesz miał tylko w głowie, skończy się na chaosie i poczuciu nieuporządkowania, no i o wiele trudniej będzie ci pilnować tego, czym masz się właściwie zajmować.
Bardzo ważne: upewnij się, że wiesz dokładnie, jak wykonać każde z zadań wypisanych przez ciebie. Mogę się założyć, że jeżeli podczas realizowania swojego planu dnia natrafisz na zbyt ogólnie przedstawioną czynność, np. “projekt z francuskiego”, zablokuje to całą resztę twoich działań. Rozbij duże zadanie na kilka mniejszych, np. “zebrać materiały”, “przygotować prezentację”, “ułożyć krzyżówkę”. Dla przyszłego ciebie wszystko stanie się o wiele jaśniejsze i pójdzie ci o niebo łatwiej, jeśli będziesz miał dokładnie powiedziane, co masz zrobić!
3. Zarządź kolejność
No dobrze, skoro już wiesz, czym chciałbyś się dzisiaj zająć, zastanów się teraz, w jakiej kolejności. Z doświadczenia wiadomo powszechnie, że “najpierw praca, potem zabawa”, ale w praktyce dla wielu osób mało zachęcająca jest perspektywa ślęczenia nad książkami przez sześć godzin. Z drugiej strony zaczynanie od rzeczy zbyt prostych i przyjemnych może się okazać niezmiernie wciągające, przez co pod koniec dnia może się okazać, że nie zrobiliśmy nic szczególnego.
Z której strony więc to ugryźć? Z pomocą przychodzi nam tabelka ważne-pilne. Jest to tabelka z dwoma kolumnami: po lewej będziemy wypisywać rzeczy pilne, a po prawej te, które mogą poczekać; oraz z dwoma wierszami: na górze zadania ważne, na dole te trochę mniej.
Kiedy już zadecydujesz stopień wagi i pilności każdego ze swoich zadań, kolejność sama ci się ułoży: Na początku powinieneś zabrać się za rzeczy równie ważne, co pilne, zaplanować na później wykonanie czynności ważnych, lecz niepilnych, a do pozostałych pilnych rzeczy poprosić kogoś o pomoc. Jeżeli jest to niemożliwe, możesz wykonać je samodzielnie, ale w drugiej kolejności, przed tymi tylko ważnymi. Zadania, które nie okazują się ani pilne, ani ważne, najlepiej po prostu odpuścić, chyba, że mają służyć czystej rozrywce - wtedy odłóż je do osobnej kategorii.
4. Przerwa! Technika pomodoro
Ale kto wytrzymałby kilka godzin czystych obowiązków?! Zaplanuj kilka chwil dla wytchnienia!
Technika pomodoro polega na tym, żeby zajmować się jedną, wymagającą intelektualnie czynnością przez 25 minut skupiając się tylko i wyłącznie na niej, a następnie wziąć pięciominutową przerwę. Po półgodzinnym “pomidorze” powracamy do pracy i powtarzamy tą samą procedurę w kółko, aż nie ukończymy zadania. Po czterech pomidorach przerwa powinna trwać dłużej, od 15 minut do pół godziny.
Najlepiej więc w swojej liście uwzględnić czas na odmóżdżenie. Doskonale nadaje się do tego jedna z czynności, którą wcześniej wrzuciliśmy do koszyka z przyjemnościami. Choć naturalnie w pięć minut raczej nie upieczesz ciasteczek ani nie zagrasz w grę, to możesz przynajmniej zrobić sobie pyszną i zdrową przekąskę, potańczyć, odkurzyć salon lub wykonać kilka ćwiczeń. Bardzo ważne jest to, aby wstać i trochę się poruszać.
5. Pogratuluj sobie!
Udało ci się wykonać jedno ze swoich zadań? Brawo ty! Pogratuluj sobie, poklep się po plecach i powiedz sobie “dobra robota, stary”. Fizycznie skreśl zadanie z listy - masz je już za sobą! Jesteś o krok zbliżej do osiągnięcia swojego celu, a to wyczyn.
Jeżeli chcesz, zapisz obok godzinę, o której wypełniłeś zadanie. To pomoże ci później ocenić, ile czasu zajmuje poszczególna czynność i dzięki temu będziesz mógł je lepiej zaplanować w przyszłości.
I przede wszystkim - ruszaj dupsko! Lista zadań, którą masz przed sobą, to lista małych kroczków. Pojedynczo, po kolei, przeprowadzą cię one przez twój produktywny dzień i nie będziesz już musiał użalać się nad sobą i swoim brakiem ogarniętego życia. Dla chcącego nic trudnego!
Powodzenia!
Caché
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz