Reaktywacja

Wrzesień już prawie za nami, więc chyba czas ruszyć z sekcją dziennikarską! W tym roku oprócz wersji elektronicznej, najprawdopodobniej ruszy również gazetka.
Na razie zachęcamy do czytania starych postów, te nowe pojawią się już wkrótce!
Chcesz dołączyć do naszego grona? Napisz do nas!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seriale. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą seriale. Pokaż wszystkie posty

Netflix?

https://media.netflix.com/pl/  



Nie wiem, czy to dotyczy tylko mnie, ale ostatnio coraz częściej napotykam w internecie temat Netflix'a. W Polsce może nie jest on tak popularny, gdyż dopiero od roku jest on u nas dostępny, jednak w Stanach Zjednoczonych istnieje on już kilkanaście dobrych lat. W tym poście chciałabym przedstawić wady oraz zalety tej firmy.

 Netflix?

  Netflix to po prostu internetowa wypożyczalnia filmów. Wystarczy wykupić przykładowo miesięczny pakiet, dzięki któremu zdobywasz wolny dostęp do wielu filmów zagranicznych czy nawet polskich. Taka oferta obejmuje też seriale i programy rozrywkowe takie, jak kabarety. Bardzo ciekawe są również produkcje samego Netflixa, które są teraz coraz bardziej znane i wręcz modne.

 +

  Wielką zaletą tej wypożyczalni jest przede wszystkim różnorodność. Każdy może sobie tam znaleźć seans dla siebie. Na Netflix'ie nie znajdziesz tylko i wyłącznie najświeższych nowości. Możesz sobie wybrać też anime, którego jeszcze nie oglądałeś, francuski film, o którym nigdy wcześniej nie słyszałeś albo tą starą produkcję, o której kompletnie już zapomniałeś.
  Tym, co wielu przekonało do Netflix'a, jest to, że odtwarza on w naprawdę świetnej jakość. Koniec z czekaniem aż kółeczko podpisane "buforowanie" skończy kręcić się w nieskończoność! Netflix daje Ci możliwość komfortowego spędzenia czasu i podziwiania ulubionego filmu bez żadnych zakłóceń.
  Produkcje Netflix'a często są bardzo trudno dostępne poza samym Netflix'em. Wykupując dany pakiet, mamy dostęp do bardzo ciekawych i dobrze zrealizowanych utworów. Te najbardziej znane i zarazem "najlepsze" z nich to "House of Cards", "Orange is the New Black", "The Crown" czy "Narcos". Dzięki Netflix'owi nie tylko możemy z łatwością odtwarzać te seriale, ale też jesteśmy uczciwi wobec ich twórców, o czym w dzisiejszych czasach łatwo zapomnieć.
   Sama wypożyczalnia ma naprawdę wiele więcej zalet: możliwość nauki języka, dzięki opcji zmiany języka, napisów, nieograniczony dzienny czas dostępu do zbiorów Netflix'a albo brak stresu przed tym, że oglądamy coś nie do końca legalnie w internecie.. Jednak nie znaczy to, że Netflix nie ma również wad.
The Crown
https://techcrunch.com/tag/house-of-cards/

 -

   To, co najgorsze w Netflix'e oczywiście łączy się z tym, co w nim najlepsze. Olbrzymie zasoby filmów mogą być zgubą dla widza. Podam przykład mojej rodzinki: "Obejrzeliśmy wszystko, co chcieliśmy obejrzeć, znajdźmy teraz to, czego jeszcze nie widzieliśmy!". I tutaj zaczynają się schodki. Skoro Netflix ma tak dużo filmów, trudno będzie wśród nich znaleźć coś nowego. Wypożyczalnia posiada coś takiego, jak "najlepsze", "najcześciej oglądane", ale na ile można wierzyć systemowi, który przecież sam wystawia też własne produkcje. To oczywiste, że pierwsze, co nam wyskoczy to te pozycje z podpisem "Netflix original". Nie wiadomo, czy im wierzyć, czy też uznać, że to pięć gwiazdek jest tam z jakiegoś konkretnego powodu...
  Łatwo też zauważyć, że część wypożyczalni nastawiona jest raczej na masę niż na jakość. Trochę tak jest ogólnie z dostępnymi filmami, ale też z tymi netflix'owymi. Serialo, o których dość często się słyszy to przykładowo "Riverdale". Ja sama oglądam tę serię i nie uważam, że wszystko w niej mogę skrytykować. Jednak widać, że jest ona zrobiona typowo pod młodzież, tak żeby się serial dobrze "sprzedał". Porywającą fabułę i całkiem dobrą grę aktorską dość często niszczą wstawki, które są tam tylko po ty, by serial był w jakiś sposób atrakcyjny dla odbiorcy, mimo iż te wstawki zazwyczaj są bez większego przekazu, słabej jakości.
  Ogromny minus Netflix'a to też łatwość uzależnienia. Już nie raz usiadłam przed telewizorkiem o 17.00 i nagle, po "paru" odcinkach zrobiła się 23.00. Choć nie do końca jest to wada, uważam, żę Netflix nie nadaje się dla osób, które nie potrafią kontrolować swojego upływającego czasu (czyt. dla takich podobnych do mnie).

=

Podsumowując, chciałabym podkreślić, że Netflix jest jednak wart wykupienia. Ma ona wiele wspaniałych zalet, ale też niemało wad. Na obecny moment, nie wydaje mi się, że jest on najlepszą opcją dla miłośników kina, dla których weekendowy relaksik znaczy wieczór z dobrym filmem. Możliwe, że po dwóch miesiącach może się on już znudzić, ale obiecuję, że nawet te dwa miesiące subskrybcji nie będą zmarnowane.


Z Netflixem od prawie roku, 
Maja Torbacka


Czytaj

W miasteczku Riverdale


Ostatnio pisałam artykuł na temat “Sherlocka”. Dziś chciałabym zabrać was do świata innego serialu. Zapraszam!

Poznajcie Riverdale. Miasteczko wydające się takie samo, jak wszystkie inne. Miasteczko, w którym życie toczyło się spokojnie aż do czasu tragicznej śmierci Jasona Blossoma. Wtedy, 4 lipca, zmieniło się wszystko, a na życiu mieszkańców Riverdale zaczął kłaść się cień. Archie Andrews skrywa dwie rzeczy. Jedna z nich wydaje się prosta - chłopak zaczął pisać piosenki i właśnie to chciałby robić w życiu, nie wie jednak, jak zostanie to przyjęte przez jego ojca. Druga rzecz jest bardziej złożona – nastolatek chyba wie, co stało się na początku wakacji, w dniu gdy Jason uległ straszliwemu wypadkowi. Nie może jednak nikomu o tym powiedzieć, bo wtedy może stracić osobę, na której zależy mu najbardziej… Dołącza jeszcze jedna zagadka – Veronica Lodge, córka oskarżonego o przekręty pieniężne Hirama Lodge’a, wraz ze swoją matką pojawia się w Riverdale pod koniec wakacji. Wkrótce tajemnice zaczynają się mnożyć, a my dowiadujemy się, że nic nie jest takie, jakie się wydaje…

Szczerze mówiąc, z początku nie podchodziłam bardzo entuzjastycznie do najnowszego serialu platformy Netflix. Jednak po obejrzeniu pierwszego odcinka wiele się zmieniło. Od razu zakochałam się w postaciach i w fabule. Podoba mi się “książkowa” narracja (zwykle na początku i na końcu odcinka słyszymy głos Jugheada Jonesa, który czyta fragmenty swojej powieści o tym, co zdarzyło się w Riverdale), podoba mi się przedstawienie problemów młodzieży, podoba mi się to, jak poprowadzona jest akcja. Fabuła jest nieprzewidywalna, a wydarzenia dosyć często sprawiają, że mamy ochotę na cały głos powtarzać “co?”. Dodatkowym plusem serialu jest to, że jest krótki - na razie można obejrzeć sześć odcinków, na pierwszy sezon planowanych jest ich trzynaście. Oprócz tego odcinki nie są długie (trwają ok. 40 minut), więc nie trzeba zbyt wiele nadrabiać, jeśli chce się zacząć.


Moja ogólna ocena “Riverdale” to mocne 8 punktów na 10. Polecam!
Marta Niemiec



Trailer ^
Źródło zdjęcia: http://www.comingsoon.net/tv/news/688337-688337- riverdale-cast
Czytaj