Reaktywacja

Wrzesień już prawie za nami, więc chyba czas ruszyć z sekcją dziennikarską! W tym roku oprócz wersji elektronicznej, najprawdopodobniej ruszy również gazetka.
Na razie zachęcamy do czytania starych postów, te nowe pojawią się już wkrótce!
Chcesz dołączyć do naszego grona? Napisz do nas!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą harcerstwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą harcerstwo. Pokaż wszystkie posty

Początki harcerstwa na ziemiach polskich

Dzisiaj wracamy do tematu harcerstwa, ale już nie tego, które działa na Wyspach Brytyjskich. Przyjrzyjmy się temu, jak przygoda z harcerstwem zaczęła się u nas. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do czytania i poznania tej krótkiej historii.

Wieści o czymś takim jak "skauting" zaczęły do Polski docierać już na początku XX wieku. Sposób na wychowanie młodzieży zaproponowany przez Powella okazał się atrakcyjny przede wszystkim dla organizacji niepodległościowych, takich jak: "Zarzewie", "Sokół" czy "Eleusis". To właśnie działacz pierwszej z wymienionych organizacji stał się "ojcem założycielem polskiego harcerstwa". Mowa o Andrzeju Małkowskim. Oto on:
Stanął on twarzą w twarz z powellowskimi ideami, kiedy w ramach kary wymierzonej za spóźnienie musiał przetłumaczyć jego książkę "Scouting for boys". Zainspirowanymi przedstawionymi w owej lekturze pomysłami Małkowski zorganizował pierwszy kurs skautowy w 1911 r., a zaraz potem wydał rozkaz, w którym powołał do działania pierwsze cztery lwowskie drużyny skautowe. Dwa lata później pierwsza polska reprezentacja udała się na zlot skautów w Birmingham.

Harcerstwo rozpowszechniło się we wszystkich zaborach. W zaborze austriackim powstało Związkowe Naczelnictwo Skautowe, w zaborze rosyjskim nielegalna Naczelna Komenda Skautowa, a w pruskim pierwsze (działające nielegalnie) drużyny skautowe tworzyły się w Poznaniu.

Redagowano także czasopismo pt. "Skaut".
Nie można zapomnieć, że wśród pierwszych czterech drużyn harcerskich znalazła się również jedna drużyna żeńska stworzona przez żonę Małkowskiego - Olgę Drahonowską-Małkowską, która wyglądała tak:
Tak to się rozwijało i rozwija się nadal i niech rozwija się bez końca. 
GH
Czytaj

Historia skautingu


Dziś co nieco o historii ruchu skautowego, z którego wywodzi się i polskie harcerstwo. Jak to się zaczęło? Kto wpadł na pomysł takiej „zabawy”? Zapraszam do czytania.

W 1857r. rodzi się Robert Stephenson Smyth Baden-Powell – pan, który od małego zamiast siedzieć przy książkach i się uczyć, biegał po miejskich parkach w Londynie i zastanawiał się jakby to było, gdyby był w lesie. Kiedy przeprowadził się do domu nad rzeką bieganie przestało mu wystarczać i zaczął żeglować wraz z braćmi, którzy wołali na niego Ste. 


Jako młodzieniec wstąpił do wojska. Wałczył w Indiach i w Afryce. Podczas obrony Mafekingu zauważył, że drobne zadania, takie jak: przekazywanie informacji czy wartowanie można powierzać młodszym. Działający podczas tej walki oddział służących chłopców sprawdził się świetnie i tym samym potwierdził jego przemyślenia. 

Po skończeniu wojskowej służby postanowił wdrożyć swój nowo-powstały plan w życie. Zorganizował próbny obóz skautowy dla chłopców na wyspie Brownsea, napisał kilka książek, a najważniejszą stała się pozycja: „Scouting for Boys”, od której zaczyna się historia naszego polskiego harcerstwa (ale to kiedy indziej). Na pierwszym skautowym zlocie nazwanym Jamboree Wilk, który nigdy nie śpi (tak przezwano bohatera tego artykułu) został Naczelnym Skautem Świata.

W tym samym czasie siostra Bi-Pi (kolejne przezwisko Roberta) – Agnes tworzyła ruch skautek. Potem do jej działalności dołączyła Olave Baden-Powell – żona Baden Powella.



I tak historia się pisała. Coraz więcej rzeczy organizowano i przyznawano coraz więcej orderów za zasługi, aż w końcu nazbierało się ich 24 dla samego lorda Powella. Skauting działa do dziś i ma się dobrze, jest pierwowzorem dla wielu organizacji. Oby nadal nas inspirował.

Zdjęcia (źródła):
http://akataleptik.webnode.sk/co-je-skauting/historia-skautingu/
http://zhpzyciem.eu/olave-baden-powell/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Agnes_Baden-Powell
https://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Baden-Powell

Gosia Hopciaś
Czytaj

Hopa, hopa, hop! Z zuchami przez mrok!

https://images.unsplash.com/photo-1451481454041-104482d8e284?ixlib=rb-0.3.5&q=80&fm=jpg&crop=entropy&cs=tinysrgb&s=67f7b4d8a22cb4e3efd3ca56dff44358



Przez ostatnie trzy tygodnie miałam okazję brać udział w Kursie Przybocznych Zuchowych. To bardzo wartościowe doświadczenie, móc odkryć, co siedzi w głowie takiego malucha, którego czasem nikt nie rozumie. Mnóstwo nowopoznanych osób, zawartych znajomości i wiedzy – to wyniosłam z wszystkich spotkań, których byłam członkiem. Na kursie panowała wspaniała atmosfera. Choć na początku nieco sceptycznie podchodziłam do wizji spędzenia trzech weekendów na słuchaniu o psychologii małego dziecka, to jednak cieszę się, że nie zrezygnowałam. Powtórzyłabym to jeszcze kilka razy. Wszystkie rozstawałyśmy się za smutkiem. Róbcie różne kursy! W harcerstwie i poza nim, bo to otwiera myślenie i wnosi dużo do dotychczasowego życia! Do mojego wniosło, dlatego dzisiaj, w ramach mojej serii o harcerstwie poopowiadam trochę o zuchach.

Kim właściwie jest ten zuch? To był temat jednych z pierwszych zajęć w jakich brałam udział. Otóż zuch to mały człowiek, który ma swoje potrzeby i chce być zrozumiany. Czasem trudno jest to osiągnąć szczególnie po tygodniu spędzonym na kolonii. Twoja dostępność dla skaczących wokół ciebie dzieci musi wynosić dwadzieścia cztery godziny na dobę, a to wcale nie jest proste. Trzeba być odpornym na ciągłe pytania o wszystko: czy mogę wyrzucić papierek? gdzie jest mój ręcznik? albo dlaczego pada śnieg? Wiem, że moje koleżanki wracały z takich kolonii bardzo zmęczone, ale spełnione. Warto!

Zuchy to też mali harcerze. Ruch zuchowy w Polsce ma swoją historię, która sięga nawet do 1914 r., kiedy to grupa małych dziewczynek z pomocą Olgi Małkowskiej zakłada próbną gromadę. Powstaje biuletyn „Zuchmistrzyni”, a także kilka książek z radami i pomysłami na zbiórki zuchowe: „Antek Cwaniak” czy „Książka Wodza Zuchów”. Autorem wielu z nich jest Aleksander Kamiński, kojarzony przez wielu z „Kamieniami na szaniec”, uważany za tego, który dla zuchów zrobił najwięcej. Zresztą w pewnej piosence zuchy śpiewają: „Kamykiem wciąż zwiemy cię i każdy zuch dzielnym chce tak, jak Antek być. Wskazałeś nam całym życiem swoim jak lepszym się stać, jak trzeba żyć!” Zuchy mają swoją modlitwę, a każdy nowoprzyjęty zuch uczy się sześciopunktowego prawa.

Praca z zuchami to coś, co niewątpliwie daje mnóstwo satysfakcji. Taki mały człowieczek zawsze doceni twoją pracę i zaangażowanie. Jeśli z zapałem podchodzisz do zadania to zuch to zauważa i podziwia. Daje z siebie wszystko, żeby jak najlepiej spełnić powierzone mu zadania. A my od zuchów także wiele się uczymy. Myślę, że praca z nimi to także świetna zabawa. Jedna z głównych zasad prowadzenia zajęć mówi: „Kadra też się bawi”. No więc bawmy się i otwierajmy na nowe możliwości! Ja dzisiaj, na przykład, powiedziałam sobie: A może by tak edukacja wczesnoszkolna…? Kto wie.

Nie piszę długo, bo wielu z Was pewnie to nudzi. Rozumiem, że każdy ma inne pasje, a to jest moja (oczywiście nie jedyna). Zapraszam wszystkich do dzielenia się tym co Was interesuje i jest dla Was ważne! Każdy temat jest dobry i warty podzielenia się nim ze światem! Sekcja dziennikarska jest zawsze otwarta na nowych członków!
Czytaj

Co to znaczy być harcerzem?


OJCZYZNA, NAUKA, CNOTA

czyli

Co to znaczy – być harcerzem?



Śpiewanie przy ognisku, bieganie po lesie w mundurach, czy rozdawanie biało-czerwonych flag na rynku 11 listopada. To według wielu ludzi kwintesencja życia harcerza. Czy tak właśnie jest naprawdę? Uwierzcie mi, że być harcerzem to o wiele więcej, dlatego zapraszam was do tego, byśmy wspólnie odkryli ideały przyświecające życiu polskiego skauta.


Jak mówi pewna dobrze znana wszystkim harcerzom piosenka – „I świeć przykładem, świeć, i leć w przestworza, leć, i nieś ze sobą wieść, że być harcerzem chcesz” - harcerstwo rozwija, skłania do działania i kształci charakter. Prowadzą nas (nas – harcerzy) prawa harcerskie, taki harcerski dekalog. Nauka tych dziesięciu punktów to stawianie pierwszych kroków na swoim harcerskim szlaku. Jest prawo, więc muszą być też inne symbole. Żaden apel nie może odbyć się bez odśpiewania Hymnu Harcerskiego, w którym wołamy: „Wszystko co nasze Polsce oddamy, w niej tylko życie, więc idziem żyć!”, a żadna msza bez Modlitwy Harcerskiej: „O Panie Boże, Ojcze nasz w opiece swej nas miej!”. Uwielbiam moment, kiedy zaraz po mszy kościół zostaje już prawie pusty, a my możemy dumnie odśpiewać naszą modlitwę! Wtedy wszyscy, którzy zostali w środku z zaskoczeniem, ale i z sympatią spoglądają na grupę umundurowanych dzieci, śpiewających z ogromnym zapałem dobrze znane im słowa. Poza tym jest też lilijka – coś w rodzaju godła, orzeł biały polskiego harcerstwa. To właśnie z jej trzech ramion pochodzą słowa: ojczyzna, nauka, cnota mające charakteryzować wartości ważne dla osoby, która nosi lilijkę na swoim berecie.

Podczas licznych, wspaniałych wyjazdów rozwijamy swoje umiejętności w wielu różnorodnych dziedzinach. Poza podstawowymi: przyrodoznawstwem, terenoznawstwem, symboliką, strukturą, historią harcerstwa i Polski itd., poznajemy również znacznie ciekawsze. Na obozie harcerskim nauczyłam się jak rozpalić ognisko krzesiwem, jak zbudować piętrowe łóżko, jak naprawić złamaną gitarę trytytkami czy jak wejść na drzewo bez gałęzi. Warto! Warto dla zdobywania tych doświadczeń spędzić miesiąc w lesie bez telefonu, sklepu w pobliżu i innych potrzebnych rzeczy.


Dla mnie harcerstwo to przede wszystkim gromadzenie wspomnień. Wspomnień ze wspólnych wyjazdów, uroczystości, zajęć. Czasem siadam ze zdjęciem w ręku i krok po kroku przypominam sobie wszystko, co działo się, kiedy ono zostało zrobione. Trudno sobie wyobrazić ile śmiechu, zachwytu czy dumy ze swoich osiągnięć przyniosło mi harcerstwo. Nigdy nie zdobyłabym tylu zaufanych przyjaciół bez mojej kochanej drużyny. Wiem, że oni zawsze będą. Bez względu na to jak długo przyjdzie mi nosić mój mundur, śpiewać hymn i siedzieć przy harcerskim ognisku. Braci się nie traci! – tak kiedyś, nieco żartobliwie, stwierdziliśmy.



Małgorzata Hopciaś


Oto zapowiedź naszego pierwszego cyklu na blogu, w którym Gosia Hopciaś będzie przybliżać nam tajniki bycia harcerzem. Odwiedzajcie regularnie naszego bloga, by nie ominął Was żaden wpis! 
Czytaj