Reaktywacja

Wrzesień już prawie za nami, więc chyba czas ruszyć z sekcją dziennikarską! W tym roku oprócz wersji elektronicznej, najprawdopodobniej ruszy również gazetka.
Na razie zachęcamy do czytania starych postów, te nowe pojawią się już wkrótce!
Chcesz dołączyć do naszego grona? Napisz do nas!

W miasteczku Riverdale


Ostatnio pisałam artykuł na temat “Sherlocka”. Dziś chciałabym zabrać was do świata innego serialu. Zapraszam!

Poznajcie Riverdale. Miasteczko wydające się takie samo, jak wszystkie inne. Miasteczko, w którym życie toczyło się spokojnie aż do czasu tragicznej śmierci Jasona Blossoma. Wtedy, 4 lipca, zmieniło się wszystko, a na życiu mieszkańców Riverdale zaczął kłaść się cień. Archie Andrews skrywa dwie rzeczy. Jedna z nich wydaje się prosta - chłopak zaczął pisać piosenki i właśnie to chciałby robić w życiu, nie wie jednak, jak zostanie to przyjęte przez jego ojca. Druga rzecz jest bardziej złożona – nastolatek chyba wie, co stało się na początku wakacji, w dniu gdy Jason uległ straszliwemu wypadkowi. Nie może jednak nikomu o tym powiedzieć, bo wtedy może stracić osobę, na której zależy mu najbardziej… Dołącza jeszcze jedna zagadka – Veronica Lodge, córka oskarżonego o przekręty pieniężne Hirama Lodge’a, wraz ze swoją matką pojawia się w Riverdale pod koniec wakacji. Wkrótce tajemnice zaczynają się mnożyć, a my dowiadujemy się, że nic nie jest takie, jakie się wydaje…

Szczerze mówiąc, z początku nie podchodziłam bardzo entuzjastycznie do najnowszego serialu platformy Netflix. Jednak po obejrzeniu pierwszego odcinka wiele się zmieniło. Od razu zakochałam się w postaciach i w fabule. Podoba mi się “książkowa” narracja (zwykle na początku i na końcu odcinka słyszymy głos Jugheada Jonesa, który czyta fragmenty swojej powieści o tym, co zdarzyło się w Riverdale), podoba mi się przedstawienie problemów młodzieży, podoba mi się to, jak poprowadzona jest akcja. Fabuła jest nieprzewidywalna, a wydarzenia dosyć często sprawiają, że mamy ochotę na cały głos powtarzać “co?”. Dodatkowym plusem serialu jest to, że jest krótki - na razie można obejrzeć sześć odcinków, na pierwszy sezon planowanych jest ich trzynaście. Oprócz tego odcinki nie są długie (trwają ok. 40 minut), więc nie trzeba zbyt wiele nadrabiać, jeśli chce się zacząć.


Moja ogólna ocena “Riverdale” to mocne 8 punktów na 10. Polecam!
Marta Niemiec



Trailer ^
Źródło zdjęcia: http://www.comingsoon.net/tv/news/688337-688337- riverdale-cast

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz