Reaktywacja

Wrzesień już prawie za nami, więc chyba czas ruszyć z sekcją dziennikarską! W tym roku oprócz wersji elektronicznej, najprawdopodobniej ruszy również gazetka.
Na razie zachęcamy do czytania starych postów, te nowe pojawią się już wkrótce!
Chcesz dołączyć do naszego grona? Napisz do nas!

My sami

Zrobiwszy dosyć sporą liczbę testów osobowościowych online, mojej uwadze nie umknął jeden maleńki, migający tajemniczo wyraz- “introwertyk”, “introvert”... Nie był on jednak dla mnie zbyt nowy, gdyż jego brzmienie zapalało w mojej głowie lampkę rozpoznania. Gdzieś, kiedyś, ktoś na pewno wypowiadał to słowo przy mnie. Zaczęłam czytać definicję, artykuły i doszłam w końcu do wniosku, że rzeczywiście tym jednym określeniem mogę mniej lub więcej określić swoją osobę.

Owszem, wolę spędzać czas samemu, ale w pewien sposób trochę czasu minęło zanim zaczęłam rzeczywiście z tych (często wyczekiwanych) momentów korzystać.



Miałam okazję obejrzeć ten filmik jakiś czas temu, będąc jeszcze w szkole podstawowej i od tego momentu co jakiś czas przypominała mi się jego treść, a może raczej przesłanie? Nawet introwertycy (oraz inni) mają czasami problem ze znalezieniem swojego miejsca na świecie - tym rzeczywistym jak i tym własnym.

“I like being alone but I don’t like being lonely…”

Spędzanie towarzystwa z samym sobą okazuje się być czasami prawdziwym wyzwaniem, nie chodzi nawet o stosunek do własnej osoby, ale bardziej może o chwilowy moment zagłębienia się w swoim umyśle (taki spacer albo krótka przechadzka w górach). Istnieją powody, które mogą nas hamować lub zniechęcać do tego, np.:

Nie zawsze chcemy przyjąć do wiadomości istnienie niektórych rzeczy, problemów i negujemy je w nieskończoność, a tak naprawdę nie ma od nich ucieczki, prawda? Jak wiele osób lubi powtarzać - "prędzej czy później i tak nas dopadną". Jest to prawdą (niestety), ale nie oznacza to całkowitej porażki na starcie. Są niektóre sprawy, które wymagają czasu. Zwyczajnie tyle. Nic nie pomoże mówienie - "Myśl pozytywnie, a wszystko będzię dobrze!!", gdy trzęsą nam się dłonie i brak nam tchu (i mamy ochotę coś zrobić osobie tak nam mówiącej). Czasami niektórym rzeczom trzeba dać czasu i zabrać się za nie, kiedy czujemy się na to gotowi. Czasami najgorsze "katastrofy" trzeba po prostu przeczekać.
Ambicja, wymaganie od siebie najlepszych wyników jest dobre, w dzisiejszym świecie wręcz wymagane, ale nie w momencie, kiedy niszczy nas to w sposób fizyczny i psychiczny. Nie, kiedy zamiast zrobić coś na 87% wolimy w ogóle to zignorować, bo jaki jest sens, jeśli to nie będzie idealne. Tendencje perfekcjonistyczne również są pomocne i prowadzą ludzi do wielkich czynów, ale jak wszystko na tym świecie, są też przyczyną wielu ograniczeń, które tak właściwie są tworzone tylko przez nas samych.

Wszystko to i więcej dosyć często sprawia ogólne niezadowolenie z samego siebie, co w konsekwencji prowadzi do braku chęci swojego własnego towarzystwa. Będąc z innymi nie trzeba sobie tym wszystkim zaprzątać głowy, prawda?

Jednakże nie w tym wszystkim rzecz. Życie w "iluzji" nie jest kolorowe. Po pewnym czasie staje się przytłaczające i nijakie, dlatego też prędzej czy później trzeba uwzględnić istnienie niektórych "przeszkód", nie ważne jak strasznych i pomału, drobnymi, ale pewnymi krokami - wychodzić im naprzeciw.



Kiedy tolerujemy już w miarę siebie samych (ciężka sprawa, ale tak właściwie to nasze własne towarzystwo jest nieuniknione) możemy chcieć coś z tego życia jednak wynieść.



Zastanów się ile momentów  w ciągu dnia spędzasz samemu.


Może jest to w czasie drogi do szkoły, albo kiedy z niej wreszcie wracasz i zamykasz się w pokoju? Może czekasz na jakieś zajęcia dodatkowego i próbujesz coś ze sobą w tamtym czasie zrobić? Niezależnie od tego co robisz prze te 24 godziny, nawet minuta samotności jest nieunikniona, ale nawet pomimo wspomnianych wyżej okropieństw, nie musi być ona straszna.

⭐Spróbuj nie zapominać o tym, że jesteś też częścią otaczającego cię świata. Weź ulotkę o tej szkole językowej i włóż ją do kieszeni. Nic Cię to nie kosztuje, a pomaga osobie je rozdającej. Wrzuć te 2 zł komuś stojącemu pod sklepem z kubkiem po kawie. To ich sprawa czy wykorzystają nowo otrzymane środki w sposób rozsądny czy nie. Ustąp komuś miejsca w tramwaju, przepuść kogoś, kto się spieszy... bycie uprzejmym dla innych też może być formą samo refleksji oraz pracy nad sobą.
Jeśli już tak siedzisz (lub stoisz) w tramwaju czy autobusie to popatrz czasami na otaczający cię świat i tak... po prostu sobie dumaj. O tym jak wszystko działa i jest powiązane ze sobą. A może bardziej zachwyca cię fasada mijanego budynku lub ciepły odcień chmur przez które przebija się dzielnie zachód słońca? Może w pewien sposób wzrusza cię całe to piękno?
Pomyśl o ostatnio przeczytanej książce lub obejrzanym filmie. Zastanów się jak niektóre sytuacje mogłyby się potoczyć, gdyby coś się nie wydarzyło. Stwórz swoje własne wersje tych wszystkich historii z którymi masz na co dzień do czynienia.

Oczywiście byłabym hipokrytką, gdyby napisała, że sama zawsze postępuje tak jak tutaj piszę, ale wiem na pewno, że taka chciałabym być. Artykuł ten w pewien sposób i dla mnie stanowi swego rodzaju poradę oraz przypomnienie na chwile, kiedy sama nie wiem, gdzie powinnam się znaleźć.

Pola

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz