Zrobiwszy
dosyć sporą liczbę testów osobowościowych online, mojej uwadze nie umknął jeden
maleńki, migający tajemniczo wyraz- “introwertyk”, “introvert”...
Nie był on jednak dla mnie zbyt nowy, gdyż jego brzmienie zapalało w mojej
głowie lampkę rozpoznania. Gdzieś, kiedyś, ktoś na pewno wypowiadał to słowo
przy mnie. Zaczęłam czytać definicję, artykuły i doszłam w końcu do wniosku, że
rzeczywiście tym jednym określeniem mogę mniej lub więcej określić swoją osobę.
Owszem,
wolę spędzać czas samemu, ale w pewien sposób trochę czasu minęło zanim
zaczęłam rzeczywiście z tych (często wyczekiwanych) momentów korzystać.
Miałam
okazję obejrzeć ten filmik jakiś czas temu, będąc jeszcze w szkole podstawowej
i od tego momentu co jakiś czas przypominała mi się jego treść, a może raczej
przesłanie? Nawet introwertycy (oraz inni) mają czasami problem ze znalezieniem
swojego miejsca na świecie - tym rzeczywistym jak i tym własnym.
“I like being alone but I don’t like being lonely…”
Spędzanie
towarzystwa z samym sobą okazuje się być czasami prawdziwym wyzwaniem, nie
chodzi nawet o stosunek do własnej osoby, ale bardziej może o chwilowy moment
zagłębienia się w swoim umyśle (taki spacer albo krótka przechadzka w górach).
Istnieją powody, które mogą nas hamować lub zniechęcać do tego, np.:
⭐Nie zawsze chcemy przyjąć do wiadomości istnienie niektórych rzeczy, problemów i negujemy je w nieskończoność, a tak naprawdę nie ma od nich ucieczki, prawda? Jak wiele osób lubi powtarzać - "prędzej czy później i tak nas dopadną". Jest to prawdą (niestety), ale nie oznacza to całkowitej porażki na starcie. Są niektóre sprawy, które wymagają czasu. Zwyczajnie tyle. Nic nie pomoże mówienie - "Myśl pozytywnie, a wszystko będzię dobrze!!", gdy trzęsą nam się dłonie i brak nam tchu (i mamy ochotę coś zrobić osobie tak nam mówiącej). Czasami niektórym rzeczom trzeba dać czasu i zabrać się za nie, kiedy czujemy się na to gotowi. Czasami najgorsze "katastrofy" trzeba po prostu przeczekać.
⭐Ambicja, wymaganie od siebie najlepszych wyników jest dobre, w dzisiejszym świecie wręcz wymagane, ale nie w momencie, kiedy niszczy nas to w sposób fizyczny i psychiczny. Nie, kiedy zamiast zrobić coś na 87% wolimy w ogóle to zignorować, bo jaki jest sens, jeśli to nie będzie idealne. Tendencje perfekcjonistyczne również są pomocne i prowadzą ludzi do wielkich czynów, ale jak wszystko na tym świecie, są też przyczyną wielu ograniczeń, które tak właściwie są tworzone tylko przez nas samych.
Wszystko
to i więcej dosyć często sprawia ogólne niezadowolenie z samego siebie, co w
konsekwencji prowadzi do braku chęci swojego własnego towarzystwa. Będąc z
innymi nie trzeba sobie tym wszystkim zaprzątać głowy, prawda?
Jednakże
nie w tym wszystkim rzecz. Życie w "iluzji" nie jest kolorowe. Po
pewnym czasie staje się przytłaczające i nijakie, dlatego też prędzej czy
później trzeba uwzględnić istnienie niektórych "przeszkód", nie ważne
jak strasznych i pomału, drobnymi, ale pewnymi krokami - wychodzić im
naprzeciw.
Kiedy
tolerujemy już w miarę siebie samych (ciężka sprawa, ale tak właściwie to nasze
własne towarzystwo jest nieuniknione) możemy chcieć coś z tego życia jednak
wynieść.
Zastanów się ile momentów w ciągu dnia spędzasz samemu.
Może jest to w czasie drogi do szkoły, albo kiedy z niej wreszcie wracasz i zamykasz się w pokoju? Może czekasz na jakieś zajęcia dodatkowego i próbujesz coś ze sobą w tamtym czasie zrobić? Niezależnie od tego co robisz prze te 24 godziny, nawet minuta samotności jest nieunikniona, ale nawet pomimo wspomnianych wyżej okropieństw, nie musi być ona straszna.
⭐Spróbuj nie zapominać o tym, że jesteś też częścią otaczającego cię świata. Weź ulotkę o tej szkole językowej i włóż ją do kieszeni. Nic Cię to nie kosztuje, a pomaga osobie je rozdającej. Wrzuć te 2 zł komuś stojącemu pod sklepem z kubkiem po kawie. To ich sprawa czy wykorzystają nowo otrzymane środki w sposób rozsądny czy nie. Ustąp komuś miejsca w tramwaju, przepuść kogoś, kto się spieszy... bycie uprzejmym dla innych też może być formą samo refleksji oraz pracy nad sobą.
⭐Jeśli już tak siedzisz (lub stoisz) w tramwaju czy autobusie to popatrz czasami na otaczający cię świat i tak... po prostu sobie dumaj. O tym jak wszystko działa i jest powiązane ze sobą. A może bardziej zachwyca cię fasada mijanego budynku lub ciepły odcień chmur przez które przebija się dzielnie zachód słońca? Może w pewien sposób wzrusza cię całe to piękno?
⭐Pomyśl o ostatnio przeczytanej książce lub obejrzanym filmie. Zastanów się jak niektóre sytuacje mogłyby się potoczyć, gdyby coś się nie wydarzyło. Stwórz swoje własne wersje tych wszystkich historii z którymi masz na co dzień do czynienia.
Oczywiście byłabym hipokrytką, gdyby napisała, że sama zawsze postępuje tak jak
tutaj piszę, ale wiem na pewno, że taka chciałabym być. Artykuł ten w pewien
sposób i dla mnie stanowi swego rodzaju poradę oraz przypomnienie na chwile,
kiedy sama nie wiem, gdzie powinnam się znaleźć.
Pola
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz