Reaktywacja

Wrzesień już prawie za nami, więc chyba czas ruszyć z sekcją dziennikarską! W tym roku oprócz wersji elektronicznej, najprawdopodobniej ruszy również gazetka.
Na razie zachęcamy do czytania starych postów, te nowe pojawią się już wkrótce!
Chcesz dołączyć do naszego grona? Napisz do nas!

O pisaniu słów kilka


I oto przyszła kolej na mnie. Amatorkę-pisarkę, która przedstawi wam dziś świat twórców z własnej perspektywy.


Czy napisać książkę jest trudno? – zapytał ktoś kiedyś, a ludzie zaczęli się zastanawiać. Nabazgranie kilku słów na papierze czy wstukanie ich do komputera nie jest nadto wymagające. Ale żeby książka była dobra – to już trochę trudniejszy do osiągnięcia cel.


Powiedzmy, że próbowałam. Niestety, moje dzieła kończyły się zwykle na pierwszym czy drugim rozdziale. Czego mi było brak? Oczywiście weny twórczej.


Wena – jak tłumaczy wujek Google – jest to zapał twórczy, natchnienie, raptowne podjęcie się czegoś. Mówiąc językiem ludzi kreatywnych – mały diablik, którego obecności pragniemy, ale nigdy go nie ma, a przychodzi w najmniej spodziewanych momentach. Dlatego warto mieć przy sobie jakiś notatnik i stary, ledwo działający długopis, aby móc wenę wykorzystać.


Pisanie na siłę nie ma sensu. Tak samo jak pod naciskiem innych osób, które narzekają, że tworzysz bardzo wolno. Na początek lepiej martwić się o siebie. Piszemy dla własnej satysfakcji. Jak wysoka się okaże, zależy to od czytelników, których zdobycie będzie możliwe dopiero w późniejszym czasie. 


Z rzadkimi odwiedzinami wcześniej wspomnianego diabła wiąże się brak nowych pomysłów. Setna książka o czarodziejach, tysięczna o wampirach... to się powoli nudzi prawda? Trzeba szukać świeżych idei, wymyślić coś kompletnie odstającego od typowych opowiadań. Oczywiście bez przesady.


Nie przepadam także za opisami, których zwykle jest pełno w lekturach. Gdy widzę opis na całą stronę po prostu go omijam. Przywiązywanie wagi do aż tak mało ważnych szczegółów jak kolor wazonu w przedpokoju czy wygląd szafy nie jest potrzebne. Przynajmniej tak mi się wydaje. No chyba, że owe informacje będą potrzebne w dalszej części książki. Jeśli nie, sensu tak szerokie rozpisywanie się nie posiada.


W tej krótkiej notatce chciałam wam przedstawić moje uwagi na niektóre tematy. Niewiele jeszcze wiem, ale ciągle się uczę. Pisanie to moja pasja i bardzo chcę ją rozwijać, głównie dlatego jestem w sekcji dziennikarskiej i dlatego czytacie ten wpis. Uściski od samozwańczej autorki.

Agnieszka Malec

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz